TAKA JEST śMIERTELNOść SEPSY. RATOWNIK MEDYCZNY: CO 3 SEKUNDY KTOś NA NIą UMIERA

Śmiertelność sepsy jest zatrważająca. Nie dość, że może doprowadzić do zgonu nawet w ciągu kilkunastu godzin, to nawet połowa osób umiera w jej wyniku. Mimo to rzadko podawana jest jako przyczyna śmierci chorego. Z ratownikiem medycznym Mariuszem Waruszewskim rozmawiamy o tym, dlaczego sepsa jest tak groźna dla zdrowia i życia i czy można się przed nią uchronić.

Sepsa nie jest chorobą, jest skrajnie niebezpiecznym dla zdrowia i życia stanem, w jakim może znaleźć się organizm w wyniku zakażenia drobnoustrojami chorobotwórczymi. Co ciekawe, większość przypadków sepsy – aż 80 proc. – to nie są zakażenia szpitalne, tylko przypadki życiowe, spoza placówek medycznych. Mariusz Waruszewski, ratownik medyczny specjalizujący się w temacie sepsy i ekspert SepsaBezTajemnic.pl wyjaśnia, jaki jest mechanizm powstawania sepsy, czy jest na nią lekarstwo i czy da się ograniczyć liczbę zgonów z jej powodu.

WOŚP 2023. Licytacja: złote serduszko, dzień w Radiu ZET i „Szczyt wszystkiego” z twojego domu

Sepsa, posocznica, wstrząs septyczny – to wszystko określenia jednego stanu. Dlaczego sepsa jest tak groźna?

Rzeczywiście, to są tożsame określenia, z tym że wstrząs septyczny jest już ostatnim stadium sepsy, niemal agonalnym. Kiedyś mówiło się jeszcze o sepsie „zakażenie krwi”. Żeby nie używać książkowych definicji, obrazowo powiedziałbym tak: sepsa to jest taki stan, kiedy nasz organizm – z nieznanych medycynie powodów – dla zabicia komara używa armaty, zamiast zwykłej packi na komary. Sepsa jest wynikiem tego, że organizm nie potrafi wyłączyć stanu zapalnego, którym reaguje na chorobę. Normalnie powinno być tak, że w odpowiedzi na atak patogenów organizm uruchamia układ odpornościowy, zabija drobnoustroje i wygasza stan zapalny, a potem wraca do zdrowia – tak jest u przeciętnego człowieka. Natomiast w sepsie, gdy pojawi się jakiś wirus czy bakteria, organizm uruchamia stan zapalny, zaczyna zwalczać patogen i zamiast się potem wyciszyć, nie potrafi się zatrzymać. To dla niego niezwykle wyczerpujące.

Co gorsza, nasza krew podczas sepsy zamienia się w kisiel, ponieważ uruchamiają się mechanizmy krzepnięcia. I nie dość, że zaczyna ona przesiąkać przez naczynia krwionośne, to jeszcze ze względu na jej gęstość sercu jest coraz trudniej ją pompować. Konsystencja kiślu powoduje też, że krew nie dociera do kluczowych organów, np. do nerek, wątroby, serca, a zwłaszcza do płuc. Wtedy nie może nastąpić wymiana gazowa, czyli nie możemy oddać dwutlenku węgla i pozyskać tlenu. Dlatego ludzie umierają, dusząc się. Bez tlenu nie istnieje życie. Można w tym miejscu zacytować Doktora House, który powiedział: „Ludzie mówią, że bez miłości nie da się żyć. Osobiście uważam, że tlen jest ważniejszy.”

Zobacz także

Czy sepsą można się zarazić? To śmiertelnie niebezpieczny stan

Test szklanki może uratować życie przy sepsie. Jak go przeprowadzić?

Czy wiemy, dlaczego tak się dzieje?

Tak naprawdę medycyna wciąż nie wie, dlaczego tak się dzieje u pewnej grupy osób. Na sepsę może zachorować każdy: mogą to być osoby młode, starsze, zdrowe lub nie. Stan sepsy można porównać też do ostrej reakcji alergicznej, np. na jad owadów czy jakiś alergen pokarmowy. Te osoby zaczynają puchnąć, stają się czerwone, pocą się – to też jest przesadna reakcja organizmu na dany czynnik.

Śmiertelność sepsy jest ogromna. Dlaczego tak rzadko wpisuje się ją do aktu zgonu jako przyczynę śmierci?

Kiedyś z sepsą był w medycynie duży problem, ponieważ nie widniała ona jako osobna jednostka w wykazie chorób, czyli IDC-10. Trudno więc było ją zidentyfikować czy zamieszczać informacje o niej w dokumentacji medycznej. Nawet jeśli bezpośrednią przyczyną zgonu była sepsa, lekarze wpisywali inne jednostki chorobowe. Teraz jest już nieco inaczej, choć wiedza o sepsie wciąż, według mnie, jest zbyt mała, i to zarówno wśród personelu medycznego, jak i ogółu społeczeństwa.

Tak naprawdę na sepsę umiera bardzo wiele osób, choć te śmierci mylnie przypisuje się innym komplikacjom, czy to w przypadku urazów czy infekcji. Przykładem jest tu zapalenie płuc. Jeśli ktoś umarł na zapalenie płuc, to można mieć prawie pewność, że tak naprawdę umarł z powodu zakażenia krwi, czyli właśnie sepsy. Ona niejako wieńczy dzieło choroby podstawowej. Na przykład Jan Paweł II zmarł w wyniku sepsy. Miał oczywiście wiele chorób, ale również zakażenie dróg moczowych – to częste wrota infekcji. To po nim doszło do niewydolności nerek, wystąpiło zakażenie krwi (sepsa), a następnie wstrząs septyczny i w efekcie zgon w jego wyniku. Podobnie było z dziennikarzem Grzegorzem Miecugowem, choć mówi się, że przyczyną jego śmierci był nowotwór, to bezpośrednio najpewniej była nią sepsa. Choć gdyby nie nowotwór płuc, który osłabił system immunologiczny, dziennikarz mógłby nie być podatny na zakażenie, które doprowadziło ostatecznie do zgonu.

Zobacz także

Sepsa: objawy, wysypka, wybroczyny. Jak rozpoznać sepsę?

Takie wybroczyny to objaw sepsy u dziecka. Ratownik medyczny pokazuje zdjęcie

A jakie są statystyki zgonów z powodu sepsy?

Badanie z pisma „Lancet” mówi o 50 milionach przypadków sepsy na świecie rocznie, z czego 11 milionów to są zgony. Gdy sobie podzielimy tę liczbę, to faktycznie wychodzi, że co mniej niż 3 sekundy ktoś na świecie umiera z powodu sepsy. Te statystyki zresztą pochodzą nie ze wszystkich miejsc na świecie, więc prawdopodobnie rzeczywista liczba zgonów jest jeszcze większa.

Śmiertelność pacjentów z sepsą dochodzi nawet do 50 procent. Jeśli ktoś ma sepsę, to szansa, że z niej wyjdzie, jest jak 1:2. To jest naprawdę bardzo wysoka śmiertelność. Poza tym nawet jeśli ktoś przeżyje sepsę, to nie wychodzi z tego zupełnie zdrowy. Przejście sepsy wiąże się z poważnymi zdrowotnymi komplikacjami. Pacjenci, którzy przeżyli epizod sepsy, są narażeni na obniżenie jakości życia i podwyższenie ryzyka zgonu przez kolejne 5 lat. Połowa pacjentów, którzy przeszli sepsę, mają tzw. zespół poseptyczny: zaburzenia psychiczne, deficyty poznawcze, koszmary senne, stany lękowe czy depresyjne. Nawet jeśli komuś uda się wyjść z sepsy, to może mieć z jej powodu poważne powikłania. To coś w rodzaju PTSD (post-traumatic stress disorder). Co gorsza na sepsę można zapaść wielokrotnie.

Czego potrzeba, by ograniczyć liczbę zgonów z powodu sepsy?

Na pewno ważny jest sprzęt: dla laboratoriów analitycznych, ale też do szybkiej diagnostyki stanu pacjenta na SOR-ach. Takie analizatory parametrów krytycznych, dostępne na SOR-ach, są w stanie w ciągu kilkudziesięciu sekund podać wszystkie kluczowe życiowe parametry pacjenta, które pokazują, czy nie rozwija się sepsa. Myślę, że gdyby taki mobilny sprzęt był też na wyposażeniu karetek, to zespoły ratownictwa medycznego także mogłyby przeprowadzać szybką ocenę stanu pacjenta.

Uważam też jednak, że niezwykle ważna jest edukacja – zarówno społeczeństwa, jak i personelu medycznego. Na przykład w Wielkiej Brytanii jest już prowadzona duża akcja społeczna „Stop sepsis now” i dużo się tam o sepsie mówi. Ludzie muszą wiedzieć o sepsie jak najwięcej, by móc być na nią wyczulonym, zadziałać w odpowiednim momencie, by uratować życie.

Zobacz także

Matka przekłuła córce uszy. Teraz ostrzega rodziców przed sepsą

Jak i kiedy można wezwać pogotowie ratunkowe? [LISTA SYTUACJI]

Lekarstwo na sepsę nie istnieje, prawda?

Sepsa jest niezwykle trudna nie tylko w diagnozowaniu, ale i w leczeniu. Wielu naukowców poszukuje magicznego pocisku, który byłby w stanie zatrzymać tę tragiczną sekwencję zdarzeń w sepsie, o której wcześniej mówiliśmy. Eksperymentowano z wieloma różnymi lekami na sepsę i żadne z nich się nie sprawdził. Zrobiono ponad 100 badań klinicznych nad różnymi preparatami farmaceutycznymi i wszystkie te wysiłki nie doprowadziły do opracowania jednego uniwersalnego leku, pigułki na sepsę. Problem w tym, że sepsa jest tak skomplikowanym stanem organizmu i tak wiele czynników i procesów ma wtedy wpływ na pacjenta, że nie da się opracować na nią jednego leku. W leczeniu konieczne jest zastosowanie różnych technik, w tym podawanie antybiotyków, sterydów czy nawadnianie pacjenta. Nie da się opracować magicznej pigułki na sepsę.

Czy można się jakoś uchronić przed sepsą? Czy to jednak ruletka?

Moim zdaniem, ruletka. Sepsa może pojawić się po skaleczeniu w ogrodzie, po draśnięciu pazurem przez psa czy polizaniu rany przez niego. Proszę sobie wyobrazić, że słyszałem nawet o przypadku, gdy mąż zmarł na sepsę, bo zaciął się maszynką do golenia żony. Nie wiemy, kto ma predyspozycje do zapadnięcia na sepsę, a kto nie, dopóki ona nie wystąpi. Myślę, że kluczowe jest jednak prowadzenie w miarę higienicznego trybu życia, dbanie o aktywność fizyczną, dobre odżywianie, żeby organizm był silny. Niektóre badania mówią też, że dobrze działają antyoksydanty – podawanie niektórych witamin (zwłaszcza C) pacjentom w sepsie dobrze rokuje. Ale nie da się powiedzieć, co zrobić, by uchronić się przed sepsą. Nawet osoby zdrowe, silne, wysportowane mogą zapaść na sepsę. Medycyna nadal tego nie wie. Myślę, że dobrym wyborem są szczepienia małych dzieci przeciwko meningokokom i pneumokokom. W pewnym stopniu jesteśmy w stanie zminimalizować ryzyko zachorowania bardzo małych dzieci.

Zobacz także

Czterolatka przymierzała buty na gołą stopę i dostała sepsy

Dziecku amputowano wszystkie kończyny w wyniku błędu lekarskiego

2023-01-28T09:39:30Z dg43tfdfdgfd